W zeszłym tygodniu udało się zakończyć pracę z kwarcami. Jak widzicie jest to najobszerniejsza grupa wśród kamieni jubilerskich.

W tym tygodniu starałam się zebrać najwięcej informacji o… hematycie.

Hematyt to nic innego jak ruda żelaza inaczej tlenek żelaza. Jego nazwa pochodzi od greckiego „haem” oznaczającego krew. Często stosuje się również zamienną nazwę, a mianowicie krwawnik. Jego barwa jest raczej czarna o metalicznym, silnym połysku. Jednak barwa rysy jest czerwona i właśnie stąd się wzięła nazwa.

Sproszkowana forma tego minerału była wykorzystywana w epoce kamiennej do malowania na ścianach jaskiń, przez Egipcjan natomiast służyła do zdobienia sarkofagów. W późniejszych czas wykorzystywano go także do malowania barw wojennych. Wypolerowany czarny hematyt, z racji swojego połysku służył Aztekom jako lustro.

Od początku wierzono iż kamień ten ma ogromną moc, a przede wszystkim zdolność do zatrzymywania krwotoków. Po dzień dzisiejszy jego zastosowanie w zasadzie się nie zmieniło. Wykorzystywany jako czerwona ochra – czyli nieorganiczny pigment do farb, a także do wyrobu biżuterii, mimo swojego większego ciężaru. Z racji swojego czarnego zabarwienia, wyrabiano z hematytu biżuterię żałobną ale oczywiście nie tylko. Powstało bardzo dużo rzeźb, kamei czy też intaglio.

Hematyt najczęściej występuje jako minerał towarzyszący skał magmowych, metamorficznych, a także w żyłkach hydrotermalnych. Najczęściej powstaje podczas wietrzenia w suchym i gorącym klimacie. Najczęściej tworzy formy czarnych, szarych i brunatnych płatków zwanych żelazną różą. Największe jednak znaczenie dla kolekcjonerów mają czarne kryształy, które zwie się błyszczem żelaza oraz skupiska nerkowe, obłe metalicznoczarne i czerwonobrązowe formy w kształcie nerek. Z czego te drugie są zdecydowanie rzadszymi okazami.

Warto wiedzieć, że hematyna to nazwa kamienia będącego imitacją hematytu. Jest to spiekany tlenek żela, który można odróżnić od oryginału tym że ma lekkie właściwości magnetyczne.

Osobiście polecam ten kamień w biżuterii. Nadaje się idealnie do noszenia każdego dnia jak i do strojów wieczorowych.

W tym tygodniu zajmę się turkusem i howlitem. Dlaczego połączyłam akurat te dwa kamienie w jednym wpisie? O tym się zaraz dowiedzie.

W pierwszej kolejności turkus. Jego nazwa wywodzi się od francuskiego słowa oznaczającego Turcję. Mimo, iż pierwszym źródłem wydobycia tego kamienia był półwysep Synaj to jako pierwsi zaczęli wykorzystywać ten kamień tureccy kupcy. Pierwsze kopalnie wydobywcze powstały właśnie tam i szacuje się, że było to już 6000 lat p.n.e. Dawniej na turkus mówiło się także kalait co oznaczało ładny kamień.

Turkus to nic innego jak uwodniony fosforan miedzi i glinu. Za niebieską barwę, stosunkowo rzadką odpowiedzialna jest miedź, natomiast za zielonkawe odcienie żelazo. Ciężko jest znaleźć jednolity, niebieski kamień. Najczęściej poprzecinany jest żyłkami brązowymi (limonit – czyli żelaziak brunatny) lub czarnymi (tlenek manganu).

Turkus jest bardzo wrażliwy przede wszystkim na ciepło. Pod jego wpływem ładna niebieska barwa przechodzi w nieciekawą zieloną. Dlatego też jubilerzy podczas szlifowania muszą być naprawdę ostrożni, w końcu podczas tego procesu wydziela się ciepło. Dodatkowo zalecam wszystkim  użytkownikom zachowanie ostrożności. Otóż na zmianę barwy negatywnie wpływa zbyt długie wystawienie na promienie słoneczne, suche powietrze, kąpiele w wodzie, mydle i kontakt ze wszelkiego rodzaju środkami czystości, a także pot i tłuszcz.

Turkus najczęściej powstaje ze skał magmowych czy też osadowych, ale niewielkie ilości można nawet odnaleźć w skamieniałych kościach i innych skamielinach. Występują także porowate odmiany turkusu, a w szczególności można je znaleźć w Stanach Zjednoczonych. Są one bardziej podatne na łamliwość oraz są nieco bledsze. Oczywiście w celu wydłużenia ich żywotności i przydatności traktuje się je woskiem lub żywicą. Barwę polepszyć można stosując oleje, parafinę, błękit berliński oraz inne substancje. W zasadzie należy mieć świadomość, że są to zabiegi dość często stosowane.

Egipcjanie wypełniali turkusami sarkofagi, Aztekowie używali ich do tworzenia ozdobnych masek, plemiona z Nowego Meksyku zajęli się wyrobami biżuteryjnymi wierząc, że ochroni ich to przed demonami, indyjskie plemiona Navajo ufali iż były to fragmenty nieba, które spadły na ziemnię, wojownicy Apaczów natomiast nosili turkusy, wierząc iż wzmocni to ich siły waleczne, a także zdolności łowieckie. Jak widać kamień ten charakteryzuje się dużą i różnorodną symbolikom i stąd też rozmaite formy wyrobu.

Doskonałą imitacją turkusu jest właśnie howlit. Jego nazwa pochodzi od nazwiska Kanadyjskiego chemika Henry’ego Howa, który pierwszy określił skład chemiczny. Minerał najczęściej mlecznobiały z charakterystycznymi przecinającymi żyłkami barwy brązowej lub czarnej. Chemiczne barwienie na niebieskie lub niebieskozielone kolory bardzo utrudnia odróżnienie minerału od turkusu.

W zasadzie dla przeciętnego użytkownika posiadającego turkus i howlit jedyną opcja odróżnienia kamieni będzie waga jak i cena. Turkus jest zdecydowanie droższy i cięższy niż howlit.

Mam nadzieję, że z zainteresowaniem przeczytaliście mój dzisiejszy wpis. Oczywiście zapraszam na kolejny, już za tydzień.

Jadeit należy do grupy kamieni zwanych żadem. Znany jest od wielu tysięcy lat i od zawsze wiązano z nim moce lecznicze, a zwłaszcza miał dobrze zwalczać dolegliwości nerkowe. Z racji swoich właściwości jak twardość i zwięzłość w dawnych czasach kamień ten służył niemal tylko do wyrobu broni i innych narzędzi. Swego czasu żad w ogóle był uznawany za jeden z najcenniejszych minerałów i był droższy niż złoto.

Do grupy żadu zalicza się jadeit jak i nefryt. Często te dwa kamienie ciężko jest odróżnić i w zasadzie w tych przypadkach ogólnie nazywa się je po prostu żadem.

Właściwości tych kamieni są bardzo podobne – mają bardzo podobną budowę i składają się ze ściśle połączonych kryształów, z reguły też występują razem. Wizualnie jest możliwe odróżnienie ich. Otóż połysk nefrytu jest bardziej tłusty, a jadeitu szklisty. Delikatnie różnią się też barwą. Zielone jadeity są w żywszych odcieniach, popularne jest także występowanie innych barw jak żółty, biały, czerwony, brązowy, pomarańczowy, różowy a także lawendowy.

Jadeit powstaje w zmetamorfizowanych osadach sodowych oraz skałach wulkanicznych pod wpływem wysokiego ciśnienia. Właśnie takie wysokie ciśnie przyczynia się do silnie ściśniętych i sprasowanych kryształów wewnątrz tego minerału, co oczywiście ma ogromny wpływ na jego twardość.

Najczęściej spotykane okazy są nieprzeźroczyste, ale wraz ze wzrostem przeźroczystości wzrasta wartość kolekcjonerska. Najbardziej pożądanym okazem jest tzw. jadeit imperialny (żad cesarski). Jego zabarwienie jest szmaragdowozielone i zawdzięcza to obecności chromu, który tak samo wpływa na szmaragdy. Kolejnym rodzajem jest jadeit albitowy o bardzo jasnej wręcz przesyconej zielonej barwie, nakrapianej ciemnozielonymi domieszkami skalenia albitowego i jadeitu imperialnego. Jadeit lawendowy swój kolor zawdzięcza obecności związków żelaza, jest to stosunkowo rzadka odmiana i dlatego też nieco bardziej ceniona. Wśród wielu znanych odmian jadeitu najrzadsza, najbardziej ceniona i jednocześnie najdroższa jest biała z charakterystyczną zieloną plamką, zwana jadeitem mszystym.

Jadeitom przypisuje się przede wszystkim czystość i klarowność barwy. Nie powinny znajdować się w nim żadne niedoskonałości czy uszkodzenia struktury. Te najlepsze okazy przeważnie szlifowane są w postaci kaboszonów, natomiast te w których wykryto jakieś nieprawidłowości służą do wyrobu rzeźb. Ułatwia to usuwanie niedoskonałości.

Za tydzień omówię kolejny minerał z grupy żadu, mianowicie nefryt.

Zapraszam serdecznie.

Labradoryt jest skaleniem czyli inaczej glinokrzemianem. Do tej grupy zaliczają się również inne kamienie, jak kamień księżycowy czy też słoneczny.

Glinokrzemiany dzieli się na:

• skalenie potasowe – ortoklazy, mikrokliny
• skalenie sodowo-wapniowe – inaczej plagioklazy – czyli labradoryty, albity oraz oligoklaz.

Labradoryt najczęściej występuje w skałach magmowych i metamorficznych. Jednak raczej nie zdarza się odnaleźć tego minerału z w pełni wykształconymi kryształami. Wyjątkowy efekt optyczny zwany schilleryzacją a prościej labradoryzacją, jest bardzo charakterystyczną cechą, która niemal uniemożliwia pomylenie go z innym minerałem. Jest on spowodowany interferencją świata na najcieńszych płytkach, które są inkluzjami magnetytu, hematytu, rutylu, czy też cyrkonu. Pierwszy raz został on odnaleziony w 1770r. Na półwyspie Labrador skąd zresztą pochodzi nazwa. Mimo iż do tej pory minerał ten jest tam wydobywany, to jednak najcenniejsze i najpiękniejsze okazy są pozyskiwane z Finlandii. Kiedyś uważano, że efekt optyczny tego minerału jest spowodowany obecnością w jego wnętrzu zorzy polarnej.

Do tej samej grupy co labradoryt należy także albit, bezbarwny minerał, który występuje najczęściej w lawach zawierających duże ilości sodu. W zasadzie nie występuje jako samodzielny minerał. Jako swoich sąsiadów najczęściej ma: beryl, turmalin i spodumen. Tworzy również warstwowe układy wraz z innymi skaleniami. Wówczas w postaci pasm widać biały albit jak i ortoklaz oraz mikroklin. Taki kamień nazywany jest pertytem. Dodatkowym, ciekawym faktem jest to, że albit odpowiada za efekty optyczne występujące w innej, bardzo popularnej odmianie skalenia, a mianowicie w kamieniu księżycowym.

Kolejnym minerałem należącym do tej podgrupy jest oligoklaz – czyli kamień słoneczny, zwany też niekiedy skaleniem awenturynowym. Jego cechą charakterystyczną są jasnoczerwone, metaliczne odblaski, które to powstają w wyniku inkluzji hematytu i goethytu, a w przypadku minerałów pochodzących z Ameryki, a dokładniej ze stanu Oregon migotliwości dostarczają wrostki miedzi. Kamień słoneczny najczęściej występuje w barwie pomarańczowej jak i czerwonobrązowej. Z reguły kamień ten tworzy się ze skał wylewnych. Minerałom tym w zasadzie prawie zawsze nadaje się szlif kaboszonowy, w celu uwydatnienia barwy jak i schilleryzacji. Wyjątkowo rzadko udaje się odnaleźć minerały nadające się na szlif fasetowy, ale jeżeli już takie się pojawią to są one bardzo cenne i drogie. Najpopularniejszą imitacją kamienia słonecznego jest szkło zawierające drobinki miedzi metalicznej tzw. piasek pustyni.

W przyszłym tygodniu będę kontynuować opis skaleni i między innymi pojawi się tutaj kamień księżycowy.

Zapraszam do czytania i dzielenia się swoją wiedzą:)

Jak już wspominałam w tym tygodniu przyjrzymy się kolejnym skaleniom z tym, że będą to odmiany skaleni potasowych, czyli mikrokliny, ortoklaz i kamień księżycowy

Mikroklin, a w zasadzie jego podstawowa i najcenniejsza odmiana amazonit bardzo często jest mylona z jadeitem czy nawet turkusem. Z reguły minerał ten tworzy się w głębokich i wolno stygnących skałach magmowych, ale ponad to można go znaleźć w formie ziaren w skałach osadowych. Mikroklin charakteryzuje się tym, że tworzy bardzo dobrze rozwinięte i duże kryształy. Najbardziej cenionymi okazami są te o największej przejrzystości, gdyż występują stosunkowo rzadko. Najczęściej zabarwione są na zielony i niebieski ale także dobrze znane są odcienie żółtego a nawet białego.

Często mikrokliny wraz z kwarcem tworzą przerosty pismowe zwane inaczej granitem pismowym.

Kolejnym minerałem, częściej stosowanym w jubilerstwie jest ortoklaz. Najbardziej rozpowszechnione są przezroczyste odmiany, które powstają z szybko stygnących skał magmowych. Sama nazwa ortoklaz wywodzi się z greckich słów orthos – oznaczającego prosty i kalo – czyli przełam. Odnosi się to do charakterystycznej łupliwości kamienia, a dokładniej do płaszczyzn łupliwości, które są do siebie prostopadłe.

Przeważnie nadaje im się szlif schodkowy, ponieważ jest on stosunkowo delikatnym minerałem. Znane są różne odmiany ortoklazu, niektóre wykazują podobne efekty do kociego oka inne z kolei można pomylić z kamieniem księżycowym. Żółty ortoklaz bardzo często mylony jest ze zdecydowanie droższym labradorytem ale odróżnienie jest możliwe, mierząc chociażby ich gęstości względne – w przypadku labradorytu jest ona wyższa.

Najpiękniejszą odmianą ortoklazu jest kamień księżycowy. Jest on praktycznie bezbarwny z charakterystycznym efektem świetlnym, zwanym adularescencją – niebieskawobiały połysk pojawia się na oszlifowanym w postaci kaboszonu kamieniu. Przesuwa się on po powierzchni w miarę poruszania nim. Efekt ten powstaje w wyniku interferencji światła na warstewkach w jego wnętrzu. Za różne odcienie kamienia odpowiadają wrostki między innymi albitu.

Minerał ten wydobywa się ręcznie więc jest to proces pochłaniający dużo czasu i pracy. Przodującym miejscem pozyskiwania tego kamienia jest Sri Lanka, która w zasadzie innych minerałów nie ma. W celu uwydatnienia efektu świetlnego nadaje się im szlif kaboszonowy i im jest on bardziej wypukły tym ma lepszy połysk. Zdarza się iż minerał ten ma wiele barw i wówczas mówi się o tęczowym kamieniu księżycowym, który tak naprawdę jest odmianą labradorytu. Z racji coraz trudniejszego znalezienia kamienia księżycowego ceny niestety wzrastają. Dlatego też powszechne stały się imitacje za szkła lub odbarwionego ametystu.

Już dziś zapraszam wszystkich serdecznie na mój kolejny wpis w przyszłym tygodniu.

Rodonit należy do grupy krzemianów wzbogaconych w magnez, mangan oraz wapń. Jego nazwa wywodzi się od greckiego słowa oznaczającego różę i odnosi się do jego zabarwienia.

Różowe zabarwienie kamienia jest poprzecinane dendrytycznymi wrostkami tlenku manganu i właśnie na podstawie odróżnia się go od rodochrozytu. Rodonit należy także do kamieni zdecydowanie bardziej odpornych na działanie kwasu czy też na ścieranie dlatego też chętniej wykorzystuje się go do wyrobu biżuterii.

Najczęściej znajduje się go w miejscach gdzie występują złoża manganu oraz w metamorficznych osadach manganonośnych. W skale macierzystej rodonit jest sczerniały w wyniku utlenienia jednak po wypolerowaniu ukazuje się charakterystyczne różowe zabarwienie. Pierwsze znalezisko kamienia było XVII wieku i właściwie od tamtego czasu był on bardzo popularny na rosyjskich terenach. Uważano nawet rodonit za kamień narodowy. Poza biżuterią, talizmanami, był on wykorzystywany w rzeźbach, rzadziej w architekturze, a także jako barwnik malarski.

Poza powszechnie znanymi czerwono – różowymi odmianami występują także przezroczyste. Są one jednak bardzo rzadkie i posiadają nieco więcej wad. Przede wszystkim odznaczają się ogromną kruchością co przekłada się także na kwestie użytkowe. Należy postępować z nimi bardzo ostrożnie i właściwie to w ich posiadaniu są jedynie kolekcjonerzy.

Oczywiście jak to z kamieniami naturalnymi bywa i rodonitowi przypisuje się określone właściwości ezoteryczne. Ten najczęściej jest nazywany kamieniem śpiewaków jako, że wpływa on znacząco na wrażliwość na dźwięk, ale podobno dodaje także odwagi, działa uspokajająco oraz łagodząco.

Jedną z najpopularniejszych odmian jest fowleryt – jest on w brązowym lub żółtym odcieniu i pochodzi z New Jesrey.

Jak już wcześniej wspominałam często rodonit może być mylony z rodochrozytem, zwanym też inaczej “różą Inków”. Jednak już sam chemizm pokazuje zasadniczą różnicę – otóż ten kamień nie należy już do grupy krzemianów, a węglanów. Dokładniej jest on węglanem manganu. Nazwa pochodzi od greckiego słowa oznaczającego po prostu różowy.

Podstawową różnicą jest brak dendrytycznych wrostków. Na wypolerowanym kamieniu rodochrozytu widać wyraźnie ułożone pasma jaśniejszego i ciemniejszego różu. W handlu rozpowszechnił się on dopiero około 1950 roku. Należy zauważyć iż kamień ten jest bardzo rzadki i występuje tylko w nielicznych miejscach.

Na kolejny mój wpis zapraszam już po Nowym Roku:)

Jednym z największych problemów na jakie napotykamy podczas zakupów jest kolor metali.

Odcieni jest mnóstwo podobnie jak przy innych materiałach i tak jak wielu jest ludzi na świecie tak samo wiele pojawia się nazw mających ułatwić wyobrażenie sobie barwy. Postanowiłam ten wpis poświecić „ocechowaniu” kolorów z jakimi mamy do czynienia przy zakupach elementów metalowych

Na dzień dzisiejszy bardzo popularna stała się biżuteria z antycznego złota. Fakt – zasłużenie. Bransoletki, kolczyki i inne ozdoby z antycznego złota dają naprawdę cudowne efekty. Jednak co dalej… jaki to właściwie jest kolor? Przecież mamy także kolory typu złoto, czy też antyczny brąz, które często są do siebie bardzo podobne. Ciężko jest znaleźć jakiś punkt odniesienia. Dlatego też taka karta, gdzie są wyszczególnione metale z określonymi nazwami kolorów powinna bardzo pomóc.

Oczywiście uczulam wszystkich iż jednoznaczne określenie barwy jest niemożliwe – podobnie jak w przypadku kamieni naturalnych czy nawet zwykłych koralikach. Sami dobrze wiecie ile odcieni jesteście wstanie przywołać w swoich głowiach, gdy ktoś Wam powie, że kupił sobie np. fioletową bluzkę… a zwłaszcza kobiety :) Tak jak poniżej. Mamy kolor ciemno srebrny oraz oksydowany. Widać jak duża jest różnica w odcieniach.

Zwracam również uwagę na pewne nieścisłości. Często sugerujemy się nazwą koloru uważając, że jet to materiał z jakiego wykonano produkt. Nic podobnego. Kolor produktu określony mianem „posrebrzany” nie oznacza, że jest on wykonany ze srebra, tak samo jak nie mówi o tym by był to element platerowany srebrem. (czyli pokrywany cienka warstwą srebra).

Podobnie sytuacja ma się z produktami koloru miedzianego, czy też platynowego. Odnosi się tylko i wyłącznie do barwy tych elementów, które są zbliżone do kolorów metali znajdujących się w przyrodzie.

Mam nadzieję, że ten wpis jak i karta kolorów pomogą Wam w dobieraniu elementów:)

Poniżej prezentuję Wam kartę kolorów metali:

Pozdrawiam.

Dziś miał być post o kolczykach. Już miałam w głowie pomysł, jak powinny wyglądać – zwiewne, delikatne, w odcieniach kremu i turkusu… Z kolczyków jednak nici, bo gdzieś zapodziałam szczypce.
Na naszym blogu prezentujemy gotowe, biżuteryjne prace, często piszemy o wykorzystanych materiałach, a po macoszemu nieco potraktowaliśmy narzędzia :) A przecież – spróbujcie zrobić piękne kolczyki czy bransoletkę bez szczypiec :)

Szczególnie na początku przygody z tworzeniem biżuterii problem sprawić może dobór odpowiednich narzędzi. Dziś więc kilka słów na ich temat.

Najczęściej wykorzystywane są szczypce okrągłe (ang. round-nosed pliers), zwane popularnie bocianami.

Są niezastąpione przy wykonywaniu loopów, kółeczek i zawijaniu końcowek drutu. Dzięki temu, że ich końcówki są okrągłe, i stopniowo zwężają się ku końcowi, możemy wykonywać nimi oczka o różnej wielkości. Dodatkowo – szczypce te występują w kilku rozmiarach – zarówno jeśli idzie o długość, jak i średnicę okrągłej części szczypiec.

Szczypce płaskie – podobne są do bocianów, ale mają płaskie końcówki. Te szczypce przydadzą się do zaginania drutu lub szpilek pod kątem prostym, do zwijania spiral, a także do przytrzymywania elementów biżuterii. Mogą one mieć zupełnie trójkątny (ang.flat-nose) lub półokragły przekrój (chain-nose pliers). Te ostatnie używane są również do robienia ogniw łańcuszków.

Szczypce tnące boczne mają końcówki ostro zakończone, wyprofilowane w ten sposób, że jedna strona jest zupełnie płaska, a druga wklęsła. Płaską stroną szczypiec ustawiamy je do naszej pracy, a wklęsłą – do części, która odcinamy. Dzięki temu cięcie będzie zlokalizowane i poprowadzone precyzyjnie. Ostra końcówka szczypiec umożliwia przycinanie metalowych elementów nawet w trudno dostępnych miejscach.

Ostatnio pisałam o przydatnych podczas wykonywania biżuterii narzędziach – dziś jeszcze kilka słów na ten temat.

Mam nadzieję, że dla tych z Was, którzy dopiero zaczynają swoja przygodę z własnoręcznym wykonywaniem biżuterii, moje porady okażą się przydatne.

Szczypce zagięte – wyglądają jak szczypce płaskie (te z półokrągłym przekrojem) ale zagięcie końcówek umożliwia jeszcze bardziej precyzyjną pracę, jak zacieśnianie różnego rodzaju sprężynek, podwijanie czy ukrywanie zakończeń drutu, otwieranie i zamykanie kółeczek montażowych itd.

Do przycinania cieńszego drutu, linki jubilerskiej czy sznurka woskowanego przydać może się wam jeszcze taki obcinak, jaki w wyposażeniu ma każda krawcowa :) Pamiętajcie tylko, aby obcinać nim tylko cieńsze elementy, a nie drut czy szpilki :)

I jeszcze mała porada z cyklu “tips and tricks” – jeśli obawiacie się, że podczas pracy i manipulacji szczypcami srebrny czy posrebrzany drut “pokaleczy” się, po pierwsze nie używajcie szczypiec z wrębkami, które mogą zostawić na nim ślady i odciski, albo zedrzeć jego wierzchnią warstwę.

Dla większej pewności – owińcie końcówki szczypiec papierową taśmą – to zabezpieczy elementy przed uszkodzeniem :)

A wszystkie potrzebne Wam narzędzia znajdziecie tutaj.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tworzenia :)

O nowych produktach opowiada Marta Krauze – współwłaścicielka pasart.pl, pasjonatka e-commerce i nowych technologii. W pasart.pl odpowiedzialna za zespół, ofertę produktową i model biznesowy sklepu.

TRANSKRYPCJA VIDEO

Witam Was serdecznie!

Na dzisiejszym spotkaniu pokażę Wam elementy z cyrkoniami, troszeczkę elementów złotych i srebrnych oraz rzemienie, które są bardzo ciekawe fakturą i mają piękne kolory.

Zapraszam!

Przyniosłam dla Was łącznik infinity, czyli nieskończoność – bardzo popularny, bardzo sympatyczny element, który jest często wykorzystywany przez młodzież i przez osoby starsze. Proponuję Wam połączenie tego łącznika z zapięciem magnetycznym z cyrkoniami. Jest to bardzo drobne zapięcie, które ładnie pracuje. Do takiej bransoletki możemy użyć dwóch płaskich rzemieni – jeśli ktoś lubi połączenia asymetryczne, mogą to być dwa różnokolorowe zestawienia. Ja tutaj wybrałam biały i czarny. Zapięcie wystarczy wkleić w końcówki rzemieni bransoletka jest gotowa.

Łączniki infinity, nieskończoność, cena 5,99zł/szt

Zapięcia magnetyczne z cyrkoniami, cena 3,89zł/szt

Rzemienie płaskie 3mm, cena 1,89zł/3m

Innym zastosowaniem zapięcia z cyrkoniami, jest połączenie go z czarną przekładką. Tę przekładkę wykorzystałam jako łącznik. Podobnie jak w poprzedniej bransoletce, przełożyłam dwa rzemienie płaskie i efekt jest następujący – czarna, elegancka, bardzo skromna bransoletka.

Przekładki z cyrkoniami, cena 3,99zł/szt

W przypadku elementów z cyrkoniami, bardzo ważny jest dobór kolorów. Te zapięcia i w ogóle wszystkie zapięcia z cyrkoniami są bardzo efektowne i zwracają uwagę, dlatego trzeba uważać dobierając elementy. Mając zapięcie w kolorze różowym, połączyłam je z pastelowymi kolorami, tworząc stylizację romantyczną. Wykorzystałam rzemienie płaskie pastelowe – różowy i indygo, prze które przełożyłam łącznik serduszko. Jest to zwyczajny łącznik, który zazwyczaj stosuje się do bransoletek sznurkowych, natomiast ja znalazłam takie zastosowanie. Innym rodzajem łącznika, który możemy wykorzystać, jest bardzo popularny napis Love. W przypadku ozdób cyrkoniowych, proponuję jak najmniej dodatkowych ozdobników, to bransoletka wyjdzie ładnie.

Łączniki serce, cena 0,79zł/szt

Łączniki LOVE, cena 1,49zł/szt

W przypadku czarnej bransoletki, jeśli nie chcemy aby była jednolita, możemy wykorzystać łącznik Wąż – czarny wąż z białymi cyrkoniami. Nie zostaje tutaj zaburzona równowaga kolorów, czyli biały z czarnym się „nie gryzie”. Stosując taki łącznik, zamiast przekładki, którą wcześniej wykorzystałam, zrobimy bransoletkę, która również efektownie będzie wyglądała.

Łączniki wąż, cena 3,49zł/szt

Skromniejszym wykonaniem bransoletki z cyrkoniami, jest wykorzystanie rzemienia i jednego zapięcia. Wybrałam zapięcie w kolorze aquamarine i do tego dobrałam turkusowy rzemień zamszowy. Wystarczy wkleić rzemień do końcówki, z jednej i drugiej strony, aby mieć gotową bransoletkę.

Chciałabym Wam zwrócić uwagę jak ważne jest zastosowanie rzemienia o takiej samej średnicy, jakiej jest zapięcie. Jeśli ten rzemień będzie nawet o 1mm większy (szerszy) to zapięcie nie będzie ładnie wyglądało.

Do takiego prostego rzemienia można także wykorzystać przekładkę z cyrkoniami w kolorze aquamarine. To jest ta sama przekładka, którą wcześniej wykorzystałam do bransoletki, tylko tamta była czarna. Ta spełni swoje zadanie, do którego została wykonana, czyli przekładka jako przekładka. Chciałam Wam pokazać ja ona się prezentuje na rzemieniach. I wystarczy znów, tylko wkleić zapięcie i bransoletka jest gotowa.

Przekładki z cyrkoniami aquamarine, cena 3,99zł

Rzemienie na które chciałam Wam zwrócić uwagę, to są rzemienie, które nazywają się SFINKS. Kiedy zobaczyliśmy te rzemienie, mieliśmy wrażenie, że wyglądają jak skóra kota sfinksa. To jest taki kot, który nie ma sierści. Nigdy nie dotykałam tego kota, natomiast słyszałam, że jest fantastyczny w dotyku i myślę, że ten rzemień jest czymś podobnym. Ten rzemień jest zamszowy i ma na sobie nakrapiane kropki. Dodatkowo jest szyty i ta zamszowa skóra pomiędzy zszyciami charakterystycznie się marszczy. Występują w pastelowych kolorach i te najbardziej przypominają sfinksa, ale jest też kolor czarny , który ma mocniej zaznaczone kropeczki i to wrażenie jest nieco inne.

Rzemienie sfinks, cena 4,99zł/1m

Do tego typu rzemieni, które mają jakiś wzór czy fakturę, pasują proste zapięcia. Przestawiam Wam zapięcia na klips, które mają wygrawerowaną malutką jaszczurkę. To są zapięcia wklejane, zatem wystarczy wkleić rzemień i bransoletka jest gotowa. Dla przykładu mam podwójną bransoletkę, która jest zrobiona z rzemienia GIRAFFE. Nazwa rzemienia znów pochodzi od tego, z czym nam się ten rzemień kojarzy.

Zapięcie ozdobne z jaszczurką, cena 2,39zł

Rzemienie Giraffe, cena 2,59zł/m

Innym rodzajem zapięć, które możemy użyć, to są zapięcia zwykłe, proste magnetyczne – w kształcie walca, bądź w kształcie kulki. Jedno zapięcie jest wklejane, a drugiego potrzebne są dodatkowo końcówki, na przykład wklejane i kółeczka montażowe.

Zapięcie magnetyczne w kształcie kulki, cena 3,39zł/szt

Rzemień, o którym chciałam Wam opowiedzieć, ponieważ trudno nam było przedstawić na zdjęciu jest rzemień ZAMSZOWY. Jego główną zaletę, jaką jest szorstkość. Wiem, że to może wydawać się dziwne, ale w rzemieniach najczęściej struktura jest płaska i to przypomina skórę ekologiczną. Ten rzemień zamszowy również jest ze skóry ekologicznej, ale jest troszeczkę inny w dotyku. Rzeczywiście wydaje się, że jest zamszowy, tak jak powiedziałam wcześniej jest szorstki ale jest bardzo miękki i zachowuje się jak rzemień ekologiczny, który już znacie. Taki, jaki jest intensywny w dotyku, taki też jest w kolorze. Możecie sobie zobaczyć, jak te rzemienie wyglądają w rzeczywistości – łosoś, amarant, też jest fiolet. Jest zwykły rzemień czarny, chociaż w zestawianiu z innymi rzemieniami on zwraca uwagę swoją matowością i fajną, zamszową strukturą. Ciekawym kolorem jest też miętowy – hit tego lata, hit tego sezonu.

Rzemień zamszowy, cena 2,29zł/m

Przy okazji Wam pokażę jak on wygląda z elementami złotymi. To są przekładki metalowe, tutaj jest na przykład przekładka z zawieszką, do której możemy doczepić jakiś charms. Aby zrobić taką prostą bransoletkę z rzemienia wystarczy wkleić końcówki rzemienia do końcówki wklejanej. Ja tu akurat mam dużą, gdzie mieszczą się dwa rzemienie. Wtedy na jedną część można dodać zawieszki.

Przekładka metalowa z uchwytem na zawieszkę, cena od 0,49zł

Odnośnie takich dużych końcówek, przyniosłam dla Was łańcuszek z zawieszką, z wykorzystaniem takiej dużej końcówki. Do takiej końcówki, możecie sobie wkleić jakikolwiek element, który charakteryzuje Was albo waszych przyjaciół dla których robicie biżuterię. Wystarczy zawiesić ozdobę na na łańcuszek, pozłacany, który jest z przedłużką. Prosty pomysł a może być ciekawy efekt.

Łańcuszek z przedłużką 70cm, cena 5,99zł

Ze złota pojawiły się też bransoletki do charmsów, także tutaj można sobie przywiesić jakieś ulubione elementy, albo wykorzystać ozdobną zawieszkę, do której także doczepiamy charmsa.

Łańcuszek bransoletka, cena 2,99zł

Chciałabym Wam również pokazać rzemień z wzorem, który przypomina węża. Ten rzemień w pasarcie nazywa się SNAKE, ponownie jak w poprzednich rzemieniach, ta nazwa pochodzi od tego, z czym ten rzemień najbardziej się kojarzy. To jest taka bardzo wyraźna struktura i te łuski wężowe są ze skóry lakierowanej, dzięki czemu, w dotyku wydaje się, że jest ‘jaszczurkowaty”. To jest rzemień szyty i występuje w pozytywnych kolorach, jak turkusowy, różowy, morski, pomarańczowy i „bardziej wężowaty” czyli beżowy i szary. Ten rzemień jest lekki, dobrze współpracuje z ręką, zatem dobrze będzie się z niego robiło biżuterię.

Rzemień Snake, cena 3,99zł/m

Wydawać by się mogło, że biżuteria modułowa jest już pase i jest już niemodna, ale te elementy są tak ładne, że pojawiło się ich w pasarcie bardzo dużo. Teraz chciałabym Wam pokazać kilka z tych elementów. One są ślicznie wykonane! Jest na przykład słonik, który wygląda jakby ziewał. Ta biżuteria modułowa pasuje na rzemienie bądź sznurki do szerokości 5mm. Są też inne zwierzątka czy serduszka oraz elementy ozdobne z dodatkową zawieszką, do której można przyczepić jeszcze charmsa albo inną zawieszkę, jak na przykład dzwoneczek. Kiedyś słyszałam, że takie dzwoneczki są elementem charakterystycznym dla kobiet w ciąży. Innym elementem, który można dołączyć do takiej zawieszki jest na przykład aniołek, na którym jest napisane „Made for and angel”, czyli zrobione dla aniołka. Są też łapki z napisem „hand-made” czyli, żeby nie było wątpliwości że wasze dzieła zostały ręcznie zrobione.

Przekładka metalowa słonik, cena 1,29zł/szt

Zawieszka dzwoneczek, cena od 1,49zł/6szt

Zawieszka charms aniołek, cena 0,39zł/szt

Na dzisiaj to już wszystko, co dla Was przygotowałam. Jeśli jesteście ciekawi co pojawiło się nowego w ofercie pasartu, to zajrzyjcie do zakładki Nowości na stronie głównej naszego sklepu.

Życzę bardzo kreatywnego dnia, cześć!

Biżuteria gotowa czy hand-made? To proste – hand-made! Nie martw się, że nie wiesz jak samemu zrobić bransoletkę, która nie tylko będzie wyglądała ładnie (jak ze sklepu:)) ale będzie cząstką Ciebie. Agnieszka Wajzer-Nowak i Marta Krauze opowiedzą jakich akcesoriów potrzebujecie do zrobienia bransoletki i jak je sobą połączyć, żeby wyczarować cudowną biżuterię.

TRANSKRYPCJA VIDEO

Marta Krauze: Wykonanie biżuterii jest proste ale wymaga cierpliwości, wyobraźni, estetyki i przede wszystkim znajomości akcesoriów. Pokażemy Wam, jakich przedmiotów potrzebujecie aby zacząć przygodę z hand-made i zapoznamy z ich nazwami aby łatwiej było znaleźć interesujące Was półfabrykaty. Zapraszamy!

Agnieszka Wajzer-Nowak: Dziś bransoletka z rzemienia. Pokażemy Wam niezbędne akcesoria, których będziecie potrzebowali, żeby zrobić taką bransoletkę. Czyli zaczynamy od bazy, właśnie od rzemieni.

MK: Jakie rzemienie możemy wykorzystać do tej bransoletki?

AWN: Mamy rzemienie okrągłe i tutaj widać spory wybór, które mają różną fakturę i różną średnicę. Właśnie ta średnica będzie nas bardzo interesować, jak później się dowiecie. Mamy też rzemienie płaskie.

MK: Wszystkie rzemienie mają różne faktury. Mogą być zamszowe, mogą być ze skóry ekologicznej lub skórzane, są też plecione i z wzorem. Chcąc zobaczyć wszystkie rzemienie, które są dostępne, z których możecie wykonać biżuterię, wejdźcie na stronę pasart.pl, następnie przeklikajcie się przez kategorię „Półfabrykaty do wyrobu biżuterii”, kolejno przez „Sznurki, linki i rzemienie” i tam w kategorii rzemienie jubilerskie, zobaczycie wszystkie dostępne półfabrykaty z tej kategorii.

AWN: Teraz dobieramy końcówki i to jest bardzo ważny moment, bo trzeba je dobrać bardzo precyzyjnie. Do okrągłych rzemieni mamy okrągłe końcówki – tutaj jest bardzo ważna średnica takiej końcówki. Jeśli mamy rzemień na przykład taki – okrągły szyty o wielkości 6x7mm, to najlepiej dobrać końcówkę, która będzie miała średnicę wewnętrzną 6mm. Tak wygląda dobrze dobrana końcówka, natomiast tutaj widać ewidentnie, że rzemień jest za gruby i powoduje balonik.
Warto też wspomnieć, że możemy sobie wkleić dwa rzemienie albo nawet 3 lub więcej.

MK: A co w sytuacji, gdy końcówka jest dużo większa niż rzemienie, które są w środku.

AWN: To też bardzo źle wygląda, ponieważ rzemień kołysze się w końcówce, źle się go wkleja i wygląda nieestetycznie. Także nie może być sytuacji, że mamy wolną przestrzeń w tej końcówce.

MK: Poza końcówkami wklejanymi są też końcówki zaciskane. One nie wymagają kleju, chociaż Agnieszka uważa, że lepiej zawsze kropelkę wkleić dla bezpieczeństwa.
Chcąc wybrać odpowiedni rozmiar końcówki, wejdźcie do kategorii „Końcówki do biżuterii”, następnie „Końcówki” i wybierzcie rozmiar, który będzie pasował do rzemienia, który wcześniej wybrałyście.
Kolejnym elementem, który potrzebujmy do wykonania bransoletki są zapięcia. Podstawowe zapięcia, to są karabińczyki i federingi, ale możemy też wykorzystać zapięcia ozdobne, jak toggle lub większe z cyrkoniami.
Aga, powiedz, jak mamy połączyć zapięcia typu karabińczyki lub ozdobne, które mają takie uszko, z końcówką o której mówiłaś wcześniej.

AWN: Najlepiej do tego użyć kółeczka montażowego o grubości 1mm – są dosyć grube i musimy je rozchylić za pomocą szczypiec.

MK: Są kółeczka otwarte i są kółeczka sprężynki, do czego one służą?

AWN: Właściwie można powiedzieć, że służą do tego samego, natomiast te kółeczka takie drobne cienkie, najlepiej wykorzystać do podwieszania zawieszek, a te grubsze możemy połączyć z końcówkami i zapięciami. Sprężynki świetnie się nadają do połączenia końcówek z zapięciami. Podczas montażu musimy je rozchylić. Ja do tego używam igły, bo dzięki temu nie niszczę sobie paznokci i taka gruba igła odpowiednio rozchyli mi sprężynkę na czas kiedy muszę włożyć zapięcie lub końcówkę. Wtedy mogę ją przełożyć, wkręcić kółeczko i sprawa załatwiona.

MK: Wszystkie elementy już mamy, także możemy przejść do zrobienia naszej bransoletki.

AWN: Musimy sobie zmierzyć, jaką długość bransoletki chcemy – czy taką bardziej ciasną, czy taką luźniejsza, opadającą na nadgarstek. Zwykle to jest 18cm.

MK: Czy ta długość, którą zmierzyłyśmy, to jest długość razem z zapięciami, czy do tej długości 18cm jeszcze dodajemy zapięcie? To już jest razem z zapięciami. Jeśli nie mamy pod ręką miary krawieckiej, możemy też to zrobić za pomocą sznureczka, który owijamy wokół nadgarstka i który wyznaczy nam długość tej bransoletki. Bierzemy, odcinamy niepotrzebny nam kawałek.
Jak odmierzyć długość rzemienia?
Łączymy zapięcie za końcówkami za pomocą kółeczek montażowych, wklejamy rzemień do końcówek, kładziemy rzemień na stole, przykładamy sznurek tak, aby jego koniec dotykał górnej końcówki. Drugi koniec sznurka wyznaczy nam punkt, gdzie mamy przyciąć rzemień.
Czym najlepiej wkleić końcówki?
Ja używam kleju dwuskładnikowego, bo jest bardzo mocny i w sumie jest dość wygodny w użyciu. Jest gęsty i nakłada się go na przykład wykałaczką. Po 10 minutach bransoletka wysycha i możemy ją używać. Bardzo dużo osób używa szybkoschnące kleje, natomiast ja wolę ten klej dwuskładnikowy, bo daje mi czas na jakieś poprawki, łatwiej go usunąć i nie boję się, że palec przyklei mi się do końcówki. Po więcej kursów i porad zapraszamy na blog.pasart.pl i pasart.tv.
Cześć!

Autorem kursu jest Agnieszka Wajzer-Nowak – projektantka, absolwentka poznańskiej ASP, organizatorka i prowadząca warsztaty artystyczne i biżuteryjne.

W dzisiejszym tutorialu Marta Draganek wraca do sztuki wiązania ozdobnych węzłów chińskich. Pokaże Wam jak wykonać zawieszkę na bazie węzła, z racji podobieństwa kształtów, funkcjonującego pod angielską nazwą Pipa Knot. Wyprzedzając Wasze pytania, pipa to tradycyjny chiński szarpany instrument strunowy, nazywany czasem chińską lutnią :).

Fot. Wikipedia (http://en.wikipedia.org/wiki/Pipa)

Z powodu niezwykłej urody, Pipa Knot powszechnie wykorzystywany jest w takich technikach tworzenia biżuterii jak np. makrama, wire wrapping, fusion knotting. Znajduje zastosowanie również w szyciu, jako aplikacja. W tradycyjnych chińskich strojach, wykorzystywany był jako rodzaj zapięcia.

Jakie materiały będą potrzebne do wykonania węzła?

Dobór materiałów zależy oczywiście od efektu, jaki zamierzamy uzyskać. Do wykonania zawieszki nadadzą się różnej grubości bawełniane woskowane lub satynowe sznurki, rzemienie, lniane nici, drut. W zawieszkę wpleść można także koraliki.

W pierwszej kolejności stworzymy komplet biżuterii – granatowe kolczyki oraz zawieszkę z ceramicznymi kulami. Do ich wykonania będziemy potrzebować:

Sznurek jubilerski – bawełniany, woskowany, gr. 1,5mm. Na pojedynczą zawieszkę o długości 5cm, potrzebujemy ok. 60cm sznurka. Do wykonania kolczyków i zawieszki będziemy zatem potrzebować w sumie ok. 180cm.

Ceramiczne koraliki – kule o średnicy 12mm. Do grubszego sznurka, odpowiednie będą ceramiczne koraliki modułowe. Ważne jest, aby dobrać koraliki z odpowiednio dużym otworem – muszą przez niego przejść naraz oba końce sznurka.

Klej – do przymocowania koralików, najlepszy będzie szybkoschnący – typu Kropelka.

Bigle – proste posrebrzane haczyki z kulką i sprężynką.

Z narzędzi potrzebne będą szczypce tnące lub małe nożyczki do przycięcia sznurka, oraz bociany okrągłe i wygięte do zamocowania bigli.

Pipa Knot

Bazą dla tego węzła jest kształt ósemki. Zaczynamy od uformowania mniejszej górnej pętelki, o którą później zaczepimy bigiel. Po jej lewej stronie pozostawiamy koniec sznurka o długości ok. 7cm.

Z dłuższego końca nitki formujemy drugi, większy brzuszek naszej ósemki.

Nitką wiążącą (dłuższą) oplatamy górną pętelkę.

Układamy sznurek wewnątrz dolnej większej pętli.

I znów oplatamy górną pętelkę.

Wewnątrz dolnej pętli formujemy kolejną – odrobinę mniejszą.

Okręcamy nitką wiążącą górną pętelkę.

Pomiędzy górną a dolną pętlą powstaje coś na kształt klasycznego warkocza.

Ten sam schemat powtarzamy do uzyskania pożądanego splotu.

Wcześniej pozostawiony, 7cm koniec sznurka przekładamy do przodu. Wyrównujemy oba końce sznurka, smarujemy odrobiną kleju i nakładamy na nie koralik.

Po wyschnięciu kleju, możemy zamocować bigiel.

Tak wyglądają gotowe kolczyki. Wykonanie ich zajmuje maksymalnie pół godziny.

Zawieszka pięknie prezentuje się również na bazie naszyjnika. Na rynku dostępne są gotowe bazy, ale możecie je również szybko przygotować z rzemienia lub kauczuku. Wystarczy wkleić końcówki z zapięciem.

Jak wykończyć zawieszkę bez użycia koralika?

Wykończenie zawieszki przy pomocy koralika, rewelacyjnie sprawdza się w przypadku wykorzystania sztywnych materiałów, takich jak woskowane sznurki, czy rzemienie. Pokażę Wam teraz drugi sposób wykończenia takiej zawieszki wykonanej z miękkiego satynowego sznurka o grubości 2mm.

Węzeł wykonujemy dokładnie w ten sam sposób, co w przypadku granatowej zawieszki.

Następnie, nitkę wiążącą (dłuższą) przeciągamy przez środek dolnej pętli na lewą stronę zawieszki.

Przekładamy sznurek pod ostatnią górną pętlą i delikatnie zaciągamy.

Krótszy koniec sznurka również przekładamy ponad ostatnią górną pętlę.

Wiążemy ze sobą oba końce sznurka na podwójny supeł. Do wnętrza supełka wpuszczamy odrobinę kleju, aby się nie rozwiązywał.

Po wyschnięciu kleju, obcinamy końce sznurka zaraz przy supełku. Powierzchnię supełka smarujemy delikatnie klejem.

Przesuwamy w górę ostatnią pętlę, aby zasłonić supełek.

Tak prezentują się gotowe kolczyki wykończone bez użycia koralika.

Zawieszka świetnie nadaje się również na brelok do kluczy. Wystarczy podwiesić ją do gotowej bazy.

Gdy nabierzecie troszkę wprawy w wiązaniu, spróbujcie wykonać splot z podwójnego sznurka w dwóch odcieniach. Niesamowity efekt gwarantowany!
Pozdrawiam i życzę miłej zabawy!

Autorem kursu jest Marta Draganek, projektant marki Tarragon Art – stylowa biżuteria artystyczna. Kurs przygotowany bez licencji na odsprzedaż lub jakikolwiek inny użytek komercyjny. Treść oraz zdjęcia chronione są prawem autorskim. Kopiowanie, powielanie lub dalsze udostępnianie bez zgody autora zabronione.

Kryształki bicone, to małe urocze koraliki, z których można zrobić fantastyczną biżuterię. Projekty charakteryzują się lekkością, połyskiem i elegancją. W dzisiejszym kursie, Agnieszka Wajzer-Nowak, pokaże Wam jak wykonać bransoletkę z kryształków, która idealnie nadaje się na prezent.

Potrzebne materiały:
-kryształki – bicone (potrzebujemy 97 sztuk wielości 6mm lub 147 sztuk wielkości 3mm do uzyskania bransoletki o długości około 18cm)
-zapięcie toggle lub karabińczyk i kółeczka montażowe sprężynki
– 1,6m żyłki lub linki jubilerskiej – 0,5mm do większych kryształków; mocne nici lub żyłka 0,2mm do małych kryształków (jeśli używasz nici lub bardzo cienkiej żyłki, przydadzą Ci się dwie igły, które ułatwią  nawlekanie małych kryształków)
-nożyczki

Krok 1 Nawlecz na środek żyłki 4 kryształki.

Krok 2 Skrzyżuj żyłkę w czwartym koraliku i zaciągnij żyłkę tworząc kółeczko z 4 kryształków.

Krok 3 Na prawą żyłkę nawlecz 2 kryształki, na lewą żyłkę 1 kryształek.

Krok 4 Lewą żyłkę przewlecz przez drugi koralik znajdujący się na prawej żyłce tak, by utworzyć kolejne kółeczko. Po zaciągnięciu żyłka powinna wychodzić w dwie strony ze środkowego kryształka.

Krok 5 Nawlecz na prawą żyłkę dwa kryształki, na lewą 1 kryształek.

Krok 6 Lewą żyłkę przewlecz przez drugi koralik znajdujący się na prawej żyłce tak, by utworzyć kolejne kółeczko.

Krok 7 Postępuj tak jak w kroku 5 i 6 do uzyskania odpowiedniej długości (dopasuj długość do Twojego nadgarstka licząc, że do długości bransoletki, którą uzyskasz trzeba doliczyć długość zapięcia). Długość bransoletki to zazwyczaj 18-19cm (razem z zapięciem). Aby uzyskać podobną długość, zużyłam 58 kryształków wielkości 6mm, a na drugą bransoletkę 88 kryształków wielkości 3mm.

Krok 8 Przeprowadź prawą (na zdjęciu dolną) żyłkę przez 3 kryształki, które tworzą ostatnie kółeczko, tak by obydwa końce żyłki znalazły się obok siebie.

Krok 9 Teraz zamontujesz pierwszą część zapięcia toggle. Na prawą żyłkę (na zdjęciu dolną) nawlecz kółeczko od zapięcia toggle. Drugą żyłkę, lewą (górną) przełóż przez kółeczko zapięcia toggle, a następnie przez 4 kryształki, które tworzą ostatnie kółko bransoletki. Prawą żyłkę (tą, która wystaje z zapięcia toggle) przeprowadź przez najbliższy kryształek (pierwszy kryształek z górnego rzędu).

Krok 10 Następnie nawlecz na prawą żyłkę 3 kryształki. Lewą żyłkę (tę bez kryształków) przeprowadź przez trzeci koralik nawleczony na prawą żyłkę i zaciągnij żyłkę, tworząc w ten sposób kółeczko z 4 kryształków. W ten sposób “wracamy”, tworząc drugi rząd bransoletki.

Krok 11 Lewą żyłkę  przewlecz przez najbliższy kryształek (drugi znajdujący się w górnym rzędzie). Na prawą żyłkę nawlecz 2 kryształki.

Krok 12 Lewą żyłkę przewlecz przez drugi kryształek nawleczony na prawą żyłkę, tworząc kolejne kółeczko.

Krok 13 Znów lewą (dolną) żyłkę przeprowadź przez najbliższy kryształek (trzeci z górnego rzędu), a na prawą żyłkę nawlecz 2 kryształki. Następnie lewą żyłkę przeprowadź przez drugi kryształek nawleczony na prawej żyłce. Postępuj tak aż do końca bransoletki.

Krok 14 Teraz zamocuj drugą część zapięcia toggle. Aby zapięcie dobrze się zapinało, potrzebujesz dwóch kółeczek sprężynek. Jedno z nich nawlecz na lewą żyłkę, która znajduje się na środku bransoletki (na zdjęciu – dolna żyłka).

Krok 15 Następnie przewlecz żyłkę, na którą zostało nałożone kółeczko, przez najbliższy kryształek.

Krok 16 Lewy i prawy koniec żyłki przekładamy przez kolejne kryształki, zataczając kółka. Dzięki temu każdy z końców żyłki powinien dwukrotnie przejść przez kółeczko montażowe. Następnie przekładamy żyłkę tak by oba końce spotkały się na środku bransoletki, tak by można było je związać na supełek.

Krok 17 Po wykonaniu supełka przekładamy jeszcze raz oba końce żyłki przez najbliższe kryształki i obcinamy tak, by żyłka schowała się w kryształku.

Krok 18 Podczepiamy jeszcze jedno kółeczko montażowe, mocujemy druga część zapięcia toggle i bransoletka jest gotowa. Bransoletka wraz z zapięciem wynosi 18,3cm. Jeśli chcesz uzyskać dłuższą bransoletkę, użyj większej ilości kryształków albo wydłuż zapięcie kolejnym kółeczkiem montażowym lub wybierz większe zapięcie.

Tak wygląda bransoletka wykonana z kryształków 3mm

Feria kolorów w kryształkach bicone jest na prawdę imponująca, dlatego w połączeniu z różnymi zapięciami, można stworzyć wiele wzorów. Zachęcam do eksperymentów!

Agnieszka Wajzer-Nowak: Ukończyła liceum plastyczne we Wrocławiu. Uzyskała dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Współpracuje z poznańskimi firmami zajmując się oprawą plastyczną imprez, dokumentacją fotograficzną i filmową, a także rękodziełem artystycznym: decoupagem, filcowaniem, sutaszem. Prowadzi warsztaty dla młodzieży i dorosłych, na których pokazuje jak łączyć różne techniki malarskie, graficzne, fotograficzne z rzemiosłem artystycznym. Dla blog.pasart.pl tworzy kursy , gdzie wyjaśnia krok po kroku, jak zrobić biżuterię.

Szklane perły, błyszczące kryształki i zmrożone koraliki Toho to idealne materiały do stworzenia roziskrzonej zimowej biżuterii. Marta nauczy Was jak w prosty sposób, z drobnych koralików, wyczarować zawieszkę w formie płatka śniegu!

Zawieszka posłuży do wykonania efektownych kolczyków i bransoletki charms, jednak śnieżynki można wykorzystać nie tylko jako element biżuterii. Fantastycznie będą prezentowały się jako dekoracja, naszyte na wełnianą czapkę lub szalik, doczepione do breloka od kluczy. Możecie je także potraktować jako zawieszkę do telefonu. Zatem zabierajmy się do pracy!

Jakie materiały i narzędzia będą potrzebne?

Koraliki Toho 11/0 – japońskie szklane koraliki w rozmiarze 2,2mm. Zdecydowałam się na koraliki z krystalicznego mrożonego szkła z posrebrzanym rdzeniem (Silver-Lined Frosted Crystal). Wykorzystamy je do wyplecenia środka oraz ramion naszej śnieżynki. Na jedną zawieszkę potrzebujemy 70 koralików. W 10-gramowym opakowaniu znajduje się ich ok. 1200szt.
Kryształki Fire Polish – czeskie szlifowane koraliki w rozmiarze 4mm. Tutaj również zastosowałam kryształki z bezbarwnego szkła. Do każdej z zawieszek wykorzystamy 6szt. Umieszczone one zostaną w centralnej części zawieszki.
Perły szklane – śnieżnobiałe, o średnicy 4mm. Do każdej z zawieszek potrzebnych będzie 6szt.
Żyłka – bezbarwna, 0,25mm – 0,27mm. Grubszych nie polecam, ponieważ mogą być już zbyt sztywne do przeplatania między poszczególnymi koralikami.
Bigle – wybrałam klasyczne bigle angielskie wykonane z mosiądzu platerowanego srebrem. Można je oczywiście zastąpić innymi. Śnieżynki będą się równie ładnie prezentowały na biglach haczykach lub np. na sztyftach z kulką.
Karabińczyk – posrebrzany, 12mm. Dzięki niemu naszą zawieszkę będzie można łatwo przyczepić do łańcuszkowej bazy bransoletki charms.
Kółko montażowe – posrebrzane, otwarte, o średnicy ok. 5-6mm. Niezbędne do zamontowania zapięcia.
Z narzędzi, potrzebujemy bociany okrągłe oraz płaskie – ułatwią one zamontowanie bigli i karabińczyka. Do przycinania żyłki niezbędne będą małe nożyczki.

Wyplatamy zawieszkę

Rząd I
Zaczynamy od wykonania centralnej części śnieżynki, tj. okręgu z drobnych koralików.
Krok 1 Odcinamy żyłkę o długości ok. 80cm. Nawlekamy na nią 6 koralików Toho 11/0. Koraliki powinny znaleźć się w połowie długości żyłki.

Krok 2 i 3 Prawy koniec żyłki przeciągamy najpierw przez wszystkie nawleczone koraliki (zaczynając od lewej strony), a następnie tylko przez pierwszy nawleczony koralik. W ten sposób, po zaciągnięciu żyłki, powstanie okrąg.


Rząd II
Centralna część śnieżynki ma formę kwiatka z sześcioma płatkami. W rzędzie I stworzyliśmy jego środek, w rzędzie II, do każdego koralika Toho dodamy płatek składający się z kryształków Fire Polish i perełki.
Krok 4 Na prawy koniec żyłki nawlekamy [1 x Fire Polish, 1 x Toho, 1 x perełka, 1 x Toho].

Krok 5 Na lewy koniec żyłki nawlekamy [1 x Fire Polish]. Przez kryształek przeciągamy również prawy koniec żyłki, tak, aby obie nitki się skrzyżowały.

Krok 6 Po równomiernym zaciągnięciu końców żyłki, uzyskamy pierwszy płatek naszego kwiatka.

Krok 7 Lewy koniec żyłki przeciągamy przez koralik Toho sąsiadujący z kryształkiem, z którego wychodzi żyłka.

Krok 8 Możemy teraz dodać kolejny płatek. Na prawy koniec żyłki nawlekamy [1 x Toho, 1 x perełka, 1 x Toho].

Krok 9 i 10 Na lewy koniec żyłki nawlekamy [1 x Fire Polish]. Przez kryształek przeciągamy prawy koniec żyłki i równomiernie zaciągamy oba końce, aby powstał kolejny płatek.


Krok 11 Powtarzamy kroki 7-10, aż do uzyskania pełnego okrążenia. Aby zamknąć ostatni płatek naszego kwiatka, przeciągamy lewy koniec żyłki najpierw przez koralik Toho ze środka, a następnie przez kryształek Fire Polish z pierwszego płatka.

Krok 12 Na prawy i lewy koniec żyłki nawlekamy po jednym koraliku Toho.

Krok 13 Na lewy koniec żyłki nawlekamy perełkę i przeciągamy przez nią prawy koniec żyłki na krzyż. Równomiernie zaciągamy obie nitki, aby perełka usadowiła się na szczycie ostatniego płatka.

Rząd III
W ostatnim rzędzie z koralików Toho wypleciemy ramiona śnieżynki. Będziemy teraz operować wyłącznie lewym końcem żyłki.
Krok 14 Nawlekamy 6 koralików Toho.

Krok 15-16 Przeciągamy żyłkę przez trzeci nawleczony koralik, kierując się od góry do dołu ramienia śnieżynki. Zaciągamy żyłkę, aby powstała pętelka.


Krok 17 Nawlekamy 2 koraliki Toho, które dopełnią ramię śnieżynki. Koniec żyłki przeciągamy przez sąsiadującą perełkę z rzędu II.

Krok 18 Powtarzamy kroki 14-17 do uzyskania pełnego okrążenia.

Wykończenie

Nasza śnieżynka praktycznie jest gotowa. Ma w tym momencie 3cm średnicy. W tej formie, można ją naszyć jako ozdobę na czapkę, szalik, czy też torbę. Jeśli śnieżynki mają zostać wykorzystane jako element biżuterii, konieczne będzie wykonanie zawieszki.

Krok 19-20 W tym celu, koniec żyłki przeciągamy przez koraliki, by dostać się na szczyt jednego z ramion śnieżynki. Nawlekamy 4 koraliki Toho i ponownie przeciągamy żyłkę przez koralik na szczycie ramienia – tak powstanie pętelka, o którą można zaczepić bigle lub zapięcie.


Aby wykończyć zawieszkę, wystarczy ukryć końce żyłki wewnątrz koralików. Zazwyczaj przeciągam żyłkę przez wszystkie koraliki wykonując dodatkowe okrążenie, aby wzmocnić splot. Nadmiar żyłki po prostu odcinamy.

Na kolejnych zdjęciach widać gotowe kolczyki i zawieszkę charms.



Aby biżuteria zyskała bardziej elegancki charakter, wystarczy zadbać o szlachetne materiały. Proponuję wykorzystać kryształki i perły Swarovskiego oraz srebrne elementy wykończeniowe. Myślę, że taka biżuteria będzie wspaniałym upominkiem na Mikołajki lub Święta.

Pozdrawiam i życzę wielu twórczych inspiracji!

Autorem kursu jest Marta Draganek, projektantka marki Tarragon Art – stylowa biżuteria artystyczna. Kurs przygotowany bez licencji na odsprzedaż lub jakikolwiek inny użytek komercyjny. Treść oraz zdjęcia chronione są prawem autorskim. Kopiowanie, powielanie lub dalsze udostępnianie bez zgody autora zabronione.

Brrr, zimno! W chłodne wieczory Agnieszka zaprasza Was do zrobienia wyjątkowo łatwej i niezwykle efektownej bransoletki z koralików, o bardzo zimowej nazwie FROZEN. Efekt? Piękny jak mróz na szybie! :)

Potrzebne materiały

Koraliki FROZEN – do bransoletki z szarym sznurkiem długości 18cm, licząc z zapięciem, zużyłam 21 koralików wielkości 8mm. Do drugiej bransoletki długości 20,5cm zużyłam 54 koraliki wielkości 4mm,
Sznurek woskowany grubości 1mm ( do większych korali można użyć grubszego sznurka 1,5 mm a nawet 2 mm ), dwa odcinki długości około 30 cm – 35 cm oraz trzeci długości około 1m,
Zapięcie do bransoletki,
Klej magic i klej do biżuterii.

Krok 1 Koraliki po równo nawlecz na dwa odcinki sznurka. Długość sznurka i ilość koralików zależy od obwodu nadgarstka. Dla wygody pracy, sznurki powinny być dłuższe o około 15cm w stosunku do oczekiwanej długości bransoletki. Następnie weź trzeci sznurek (na zdjęciu w szarym kolorze) i przekładaj go pomiędzy sznurkami, z góry na dół. Bardzo ważne jest, żeby sznurek raz przechodził nad sznurkiem, raz pod nim. Aby na zdjęciu było dobrze widać, w jaki sposób przebiega sznurek, splot jest bardzo luźny. Bransoletka musi być zaplatana ciaśniej.


Krok 2 Od Ciebie zależy ile przeplotów wykonasz. Jest to dodatkowy element ozdobny bransoletki, więc może mieć długość od około 1cm do 5cm. Dalsza część pracy będzie wyglądać bardzo podobnie, z tą różnicą, że będziesz między przeploty ze sznurka wprowadzać koraliki. Przyciągnij koralik i przełóż sznurek z góry na dół. Raz nad, raz pod sznurkiem.




Krok 3 Pamiętaj by zaciskać koraliki, tak by sznurek ciasno przebiegał pomiędzy nimi. Gdy dotrzesz do końca bransoletki, wykonaj taki sam zygzak jak na początku bransoletki.


Krok 4 Ułóż ładnie bransoletkę na stole, wyrównaj, pozaciskaj koraliki i sznurek. Aby bransoletka nie falowała się, sznureczki na których nawleczone są koraliki muszą być równe. Koraliki równo (równolegle do siebie) ułożone. Przed przystąpieniem do wklejania końców bransoletki do zapięcia, zabezpiecz je klejem magic. Po wyschnięciu, przytnij i wklej do odpowiednich końcówek do wklejania za pomocą mocnego kleju do biżuterii (ja polecam poxipol). Zamontuj zapięcie.


Krok 5 Można pominąć zygzak na początku i końcu bransoletki i wkleić końcówki zapięcia bezpośrednio przy koralikach.

Bransoletka jest łatwa w zrobieniu i gwarantuje, że usłyszysz od przyjaciółki: ” Ale fajna, zrób mi taką” :)

Miłej pracy!

Agnieszka Wajzer-Nowak: Ukończyła liceum plastyczne we Wrocławiu. Uzyskała dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Współpracuje z poznańskimi firmami zajmując się oprawą plastyczną imprez, dokumentacją fotograficzną i filmową, a także rękodziełem artystycznym: decoupagem, filcowaniem, sutaszem. Prowadzi warsztaty dla młodzieży i dorosłych, na których pokazuje jak łączyć różne techniki malarskie, graficzne, fotograficzne z rzemiosłem artystycznym. Dla blog.pasart.pl tworzy kursy , gdzie wyjaśnia krok po kroku, jak zrobić biżuterię.

Łatwa, przyjemna dla oka, złożona z dwóch materiałów i podbijająca serca kobiet na całym świecie. Bransoletka z koralików na gumce silikonowej może stać się Twoją ulubioną, jeśli tylko nie będzie się rozwiązywała ;). Agnieszka zdradzi tajniki supełka idealnego w zależności od rodzaju gumki.

Zrobienie jej zajmuje zaledwie kilka chwil. Fajne zestawienie koralików plus ładna zawieszka daje fajny efekt. Dla urozmaicenia polecam łączenie różnych faktur i wielkości oraz kompozycje asymetryczne.

Potrzebne materiały

-gumka silikonowa ok 0,8mm – 25-30cm (jest dość gruba, mamy pewność, że się nie urwie) – koszt ok. 1zł/5m,
-koraliki (do bransoletki o długości 18 cm użyłam 19 sztuk koralików kocie oko wielkości 10mm) – koszt koralików 10mm ok. 16zł/sznur z 40 koralików (z jednego sznura wyjdą 2 bransoletki),
-dodatki metalowe: przekładka love oraz krawatka z uchwytem na zawieszkę, do której za pomocą kółka montażowego podczepiłam zawieszkę charms – ważkę – koszt krawatki od 0,49zł, charms od 0,29zł
-klej szybkoschnący, pattex lub kropelka – koszt ok 2zł

Krok 1
Nawlecz na gumkę koraliki, przekładkę oraz krawatkę z charmsem. Użyłam tutaj gumki silikonowej 0,8mm.

Krok 2
Zawiąż supełek pomiędzy koralikami. Zaciskaj pomału, tak by supełek był jak najmniejszy. Zwróć uwagę, aby koraliki do siebie przylegały, to znaczy, żeby pomiędzy koralikami, po zawiązaniu supełka, nie robiła się przerwa.

Krok 3
Jak ukryć supełek? Trzeba schować go w koraliku. Ponieważ gumka jest dość gruba, nie jest łatwo przewlec jej koniec przez dziurkę koralika, co jest konieczne, żeby przeciągnąć supełek. Jak to zrobić? Chwyć koralik sąsiadujący z supełkiem. Naciągnij gumkę, tak by gumka znajdująca się w koraliku była jak najcieńsza. Włóż jak najgłębiej do dziurki jeden z końców gumki. Przytrzymaj gumki jedną ręką, a drugą ciągnij pomału gumkę, na którą nawleczone zostały koraliki. Koniec gumki powinien wysunąć się wraz z przesuwającą się gumką.

Krok 4
Spróbuj przesunąć supełek, tak by znalazł się w koraliku. Jeśli jest za duży, jeszcze raz pomału go zaciśnij. Jeśli wiesz, że supełek się zmieści w dziurce, nałóż tuż przed nim małą kropelkę kleju i przeciągnij supełek. W ten sposób zabezpieczysz go przez wysunięciem i rozwiązaniem się.

Krok 5
Odetnij końce gumki tuż przy koraliku. Bransoletka jest gotowa!

Zamiast gumki silikonowej możesz użyć elastomy. To w też gumka silikonowa, ale ma zupełnie inną strukturę niż zwykła gumka. Składa się z wielu cieniutkich niteczek silikonowych. W porównaniu z gumką silikonową jest dużo bardziej elastyczna, natomiast łatwiej ją zerwać (ale trzeba na prawdę mocno się starać żeby się zerwała :)). By tego uniknąć, nawlecz koraliki na złożony na pół odcinek elastomy, tak by przechodziła przez koralik podwójnie. Przy małych dziurkach najlepiej posłużyć się igłą.

Po nawleczeniu wszystkich koralików nie zawiązuj ich klasycznie (jak sznurówki) lecz chwyć wszystkie gumeczki razem i dopiero teraz zrób z nich supeł. Zaciskając supeł nie szarp mocno gumek. Rób to pomału, kilkukrotnie pociągając. Schowaj supeł w dziurce koralika, odetnij wystające gumki i gotowe.

Kilka wskazówek i dodatkowych inspiracji.

Fajnie zrobić kilka bransoletek pasujących do siebie kolorystycznie i nosić je razem w różnych konfiguracjach. Dla urozmaicenia możesz użyć zawieszki podwieszonej na samym kółeczku montażowym typu sprężynka. Nie polecam podwieszać zawieszek na kółeczku otwartym, bo łatwo je zgubić.

Bransoletki na gumce najlepiej wyglądają, kiedy są zrobione w z koralików o wielkości 8 lub 10mm. Do kompletu możesz zrobić oddzielną bransoletkę z mniejszych koralików. Świetnie wyglądają w jednej tonacji, ale różnych strukturach. Matowe, błyszczące, przezroczyste, mleczne.
Do uzyskania bransoletki długości 18cm musisz użyć 23 koralików wielkości 8 mm lub 18 sztuk 10 mm.

W tej asymetrycznej bransoletce zestawiłam ze sobą koraliki w dwóch kolorach i dwóch rozmiarach.
12 sztuk-10 mm i 9 sztuk-8 mm.

Do dekoracji bransoletek możesz użyć przekładek z uchwytem na zawieszkę, zwanych krawatkami, charmsów zawieszonych na karabińczyku lub kółeczku montażowym typu sprężynka.

Moje ulubione koraliki do tego typu bransoletek to jadeity i kocie oko. Chętnie używam też koralików transparentnych i lustrzanych oraz… no właśnie, wszystkie kulki wyglądają super :).

Agnieszka Wajzer-Nowak: Ukończyła liceum plastyczne we Wrocławiu. Uzyskała dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Współpracuje z poznańskimi firmami zajmując się oprawą plastyczną imprez, dokumentacją fotograficzną i filmową, a także rękodziełem artystycznym: decoupagem, filcowaniem, sutaszem. Prowadzi warsztaty dla młodzieży i dorosłych, na których pokazuje jak łączyć różne techniki malarskie, graficzne, fotograficzne z rzemiosłem artystycznym. Dla blog.pasart.pl tworzy kursy , gdzie wyjaśnia krok po kroku, jak zrobić biżuterię.

Kobieta silna, odważna i pewna siebie, lubi biżuterię charakterystyczną i mocno wyróżniającą się. Agnieszka dzieli się pomysłem na naszyjnik z siatki jubilerskiej, który jest prosty w wykonaniu, jednak charakterystyczny w wyglądzie. Zobacz, jak wygląda!

Kliknij w linki poniżej aby zobaczyć potrzebne materiały:
Siatka jubilerska – na jedną bransoletkę potrzebujesz około 55cm siatki,
Koraliki drobne – w projekcie używamy Hex, ponieważ najładniej się mienią i przypominają, prawdziwe kryształki. Pościnane krawędzie koralików dodatkowo potęgują krystaliczne wrażenie. Potrzebne jest ok 1,5 opakowania,
Końcówki do wklejania – okrągłe o średnicy 9mm (średnica wewnętrzna 8mm), pasuje również o średnicy wew 9mm
Kółeczka montażowe – o średnicy wewnętrznej minimum 7mm,
Karabińczyki lub zapięcia ozdobne,
Zawieszki i charmsy,
Klej jubilerski – my używamy poxipol.
Przekładki w kształcie tunelu

Wszystkie materiały użyte w kursie możesz zobaczyć i kupić, klikając tutaj.
Jeśli, któregoś elementu nie ma, oznacza to, że inni Cię uprzedzili i musisz poczekać aż znów będzie dostępny, albo zapytaj w komentarzu, co innego możesz użyć :).

Od czego zacząć?

Zastanów się w jakiej kolorystyce chcesz zrobić naszyjnik. Siatki występują w różnych kolorach i już na etapie wyboru koloru, dobrze jest odpowiednio dopasować półfabrykaty metalowe. Do koloru żółtego, zielonego i innych intensywnych kolorów, dobrze będą pasowały elementy w kolorze srebrnym lub oksydowanym. Siatka szara, écru, czarna i biała jest bezpieczna w sensie połączeń kolorystycznych z metalem. Metal w kolorze KC Gold czy Golden Rose najlepiej z kolei wygląda z pastelami czyli kolorami takimi jak morela czy écru.
Pamiętaj, że wszystkie elementy metalowe powinny mieć ten sam odcień. Drobne różnice w wybarwieniu nie będą widoczne, natomiast sama barwa metalu jest bardzo istotna. Nie łącz elementów na przykład złotych z ze złotymi KC Gold.
Zaczynasz zatem od dobrania kolorów – siatka do koloru koralików, do całości dobierz kolor metalu.

Mam materiały, co dalej?

Smarujesz końcówkę klejem jubilerskim i obracasz ją w środku, żeby klej dobrze chwycił. Odczekaj aż klej wyschnie. Następnie wsyp do siatki koraliki na około 9cm. To będzie odległość, która pozwoli Ci później nosić tę biżuterię jako bransoletkę. Przekładka ułoży się wówczas na szczycie nadgarstka.
Przełóż tunel przez siatkę i dosyp koraliki do drugiej części siatki. Potrząsaj i zsypuj w dół koraliki, żeby ładnie i równo wypełniły cały tunel. Jeśli nie zadbasz o to teraz, mogą zrobić się nieładne przerwy i siatka w niektórych miejscach będzie pusta.

Jak zakończyć naszyjnik?

Wklej siatkę w drugą końcówkę i znów odczekaj aż wyschnie. Następnie połącz zapięcie z końcówkami za pomocą kółeczek montażowych.

Czy mogę wybrać inne zapięcia?

Tak! Biżuteria z siatki świetnie wygląda w połączeniu z zapięciem magnetycznym. Wybierz takie, które ma średnicę wewnętrzną 8mm lub 9mm, żeby ładnie się układała.
Dobierając końcówki czy zapięcia, zwróć uwagę na stylistykę tych półfabrykatów. Siatka jest nowoczesna i pasuje do prostych, gładkich form. Ciężkie, barokowe wzornictwo może zaburzyć lekkość biżuterii.

Naszyjnik zwinięty w precel

Jeśli masz siatkę, drobne koraliki i końcówki lub zapięcia, a nie masz przekładki, możesz zrobić długi naszyjnik, który jest zwinięty w precel. Ten prosty węzeł jest ciekawym akcentem dla tuby wypełnionej koralikami. Z tyłu naszyjnika użyj zapięcia ozdobnego i małej zadziornej zawieszki. Będzie ciekawie i z tyłu :).

Miłej pracy!

Agnieszka Wajzer-Nowak: Ukończyła liceum plastyczne we Wrocławiu. Uzyskała dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Współpracuje z poznańskimi firmami zajmując się oprawą plastyczną imprez, dokumentacją fotograficzną i filmową, a także rękodziełem artystycznym: decoupagem, filcowaniem, sutaszem. Prowadzi warsztaty dla młodzieży i dorosłych, na których pokazuje jak łączyć różne techniki malarskie, graficzne, fotograficzne z rzemiosłem artystycznym. Dla blog.pasart.pl tworzy kursy , gdzie wyjaśnia krok po kroku, jak zrobić biżuterię.

Zwiewne tkaniny, długie sukienki i frędzle, to najprostsza charakterystyka stylu boho. Jaką biżuterię nosi się do takich kreacji. Oczywiście handmade!

Materiały, które potrzebujesz do zrobienia bransoletki:

Rzemienie z motywem azteckim – albo jakiekolwiek inne rzemienie, które są bardzo kolorowe. W pasart w stylu boho są rzemienie Montezuma,
Półfabrykaty w kolorze antycznego złota:
Kółeczka montażowe,
Końcówki do wklejania,
Przekładki,
Karabińczyki,
Łańcuszki,
Charmsy.

Wszystkie materiały użyte w kursie możesz zobaczyć i kupić, klikając tutaj.
Jeśli, któregoś elementu nie ma, oznacza to, że inni Cię uprzedzili i musisz poczekać aż znów będzie dostępny, albo zapytaj w komentarzu, co innego możesz użyć :).

Jak zrobić bransoletkę z rzemieniem?

Wykonanie bransoletki jest bardzo proste i jedynym momentem, w którym możesz się zgubić, jest wykonanie supła w kształcie precla. Poćwicz chwilę robienie tego splotu, żeby mieć pewność, że ładnie i równo się układa. Za mocno ściągnięte rzemienie będą wyglądały nieładnie, tak samo jak efekt może popsuć poobracany rzemień, który nie będzie równo i gładko się układał.
Jak już opanujesz do perfekcji węzeł, nakładasz przekładki, wklejasz rzemienie do końcówek, doczepiasz karabińczyk i to wszystko. Na końcu dodajesz łańcuszki i zawieszki.

Czy supeł w kształcie precla pasuje do innych stylizacji?

Użycie splotu w kształcie precla to nasza wariacja na temat aztecki, ale ten wzór ślicznie będzie wyglądał w rzemieniu gładkim (widoczny na filmie jako wzór do robienia węzła) i zapięciu z cyrkoniami. Takie zestawienie będzie eleganckie i możesz je połączyć z sukienką na wieczorowe wyjścia.
Kolejną możliwością jest wykorzystanie grubego sznurka powlekanego o średnicy 3mm. W zestawieniu ze srebrnymi końcówkami będzie dobrą biżuterię do letnich i lekkich sukienek albo jeansów.
Sploty to dobre rozwiązanie dla ozdobienia biżuterii. Wcześniej zrobiliśmy biżuterię ze splotem tureckim, którą możesz obejrzeć tutaj, a na deser coś bardziej skomplikowanego czyli splot celtycki.

Do czego pasuje aztecki motyw?

Azteckie motywy są wyjątkowe i bardzo ozdobne. Są łatwe do ujarzmienia, jeśli zestawisz je z dobrze dobranymi materiałami. Ten rodzaj wzoru wymaga przemyślenia, nie tylko na etapie projektowania biżuterii, ale dopasowania jej do dalszej części garderoby.
Gładkie sukienki możesz zestawić z dowolnym rzemieniem, ale te w kwiatki czy inne wzor, dobrze żeby pasowały kolorystycznie do biżuterii.
Podobnie jest z doborem biżuterii do biżuterii – tak, styl boho to znaczy dużo i najlepiej luźno, także może być przy okazji głośno! Rzemienie będą dobrze się komponowały z biżuterią metalową czyli łańcuszkami i bransoletkami. Jeśli zrobisz biżuterię z elementami drewnianymi, połącz ją z bransoletkami sznurkowymi i na przykład piórkami.

Agnieszka Wajzer-Nowak: Ukończyła liceum plastyczne we Wrocławiu. Uzyskała dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Współpracuje z poznańskimi firmami zajmując się oprawą plastyczną imprez, dokumentacją fotograficzną i filmową, a także rękodziełem artystycznym: decoupagem, filcowaniem, sutaszem. Prowadzi warsztaty dla młodzieży i dorosłych, na których pokazuje jak łączyć różne techniki malarskie, graficzne, fotograficzne z rzemiosłem artystycznym. Dla blog.pasart.pl tworzy kursy , gdzie wyjaśnia krok po kroku, jak zrobić biżuterię.

Ceramika lubi proste formy i nieskomplikowane sploty. Koraliki ceramiczne, są ozdobne same w sobie, dlatego najładniej wyglądają w połączeniu z jednolitymi rzemieniami lub sznurkami. W tym sezonie króluje neon i mocne kolory, dlatego ceramikę łączymy na lato właśnie w takie zestawienia.

Splot, który widzicie na zdjęciach wytłumaczyliśmy dokładnie w tym kursie. Dzisiaj dodajemy kolorowe wariacje tego wzoru, które wpisują się w modę na letni sezon 2015r.

Wszystkie materiały użyte w kursie możesz zobaczyć i kupić, klikając tutaj.
Jeśli, któregoś elementu nie ma, oznacza to, że inni Cię uprzedzili i musisz poczekać aż znów będzie dostępny, albo zapytaj w komentarzu, co innego możesz użyć :).

Produkty, które potrzebujesz do wykonania biżuterii, to:
rzemienie – płaskie, skórzane lub zamszowe plecione
końcówki wklejane – dobierane do wielkości rzemienia
karabińczyki lub zapięcia toggle – dobierane do koloru końcówek
koraliki ceramiczne
bigle do kolczyków – możesz użyć otwartych (jak na zdjęciu) lub angielskich (zamkniętych, dzięki którym nie zgubisz kolczyków :))

Neonowe akcenty

Neony latem nie wychodzą z mody. Podobnie jest w tym roku. Na sezon wiosna-lato 2015 na ulicach nasz wzrok przyciągają sportowe buty, które niemalże lśnią neonowymi kolorami. Jaka biżuteria do tego pasuje? No właśnie – neonowa! Nasza propozycja do letnich stylizacji to ceramiczne oponki połączone z biało-zielonym rzemieniem.

Bransoletkę można nosić samą, ale dla fanek kompletów mamy także proste kolczyki:

Kolorowa asymetria

Wiosna i lato, to przede wszystkim kolory. Wyciągamy z szafy letnie ciuszki, a z kuferków i szuflad biżuterię. Tej drugiej nigdy za mało, zatem zaglądamy w swoje skarby i składamy coś, co będzie pasowało do kiecki. Na przykład dwukolorową bransoletkę z rzemieni ekologicznych i ceramicznych oponek. Kolorów może być niezliczona ilość. Wybierz dwa ulubione i zrób coś takiego:

Szalona klasyka

Kolorowa ceramika opleciona w stonowanymi rzemieniami, będzie alternatywą dla osób, które nie lubią krzykliwej biżuterii. Możesz tu wykorzystać rzemień zamszowy pleciony i ceramikę pasującą kolorystycznie. Podobnie jak w projekcie neonowym, występują tutaj dwa kontrastujące ze sobą odcienie:

Do kompletu możesz zrobić naszyjnik i kolczyki. Taka biżuteria pasuje do gładkich tkanin, bez dodatkowych wzorów.

Koraliki oponki możesz też połączyć z cienkim rzemieniem naturalnym. Efekt będzie luźny i wygląda tak:

Ceramiczne kule

Oponki pasują do kobiet drobnych i szczupłych, a także do tych o mocnych rysach. W oponkach dobrze wyglądałaby na przykład Anja Rubik :).
Jeśli bliżej Ci do rysów wspaniałej Doroty Wellman, możesz polubić ceramikę w kształcie kuli. Gruby okrągły rzemień, idealnie pasuje do kul z szerokim otworem. Kolorystyka, znów – najlepsza kontrastowa.

I w trzech kolorach:

Ceramika w wydaniu sportowym bardzo przypadła nam do gustu, a Tobie? :)

Agnieszka Wajzer-Nowak: Ukończyła liceum plastyczne we Wrocławiu. Uzyskała dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Współpracuje z poznańskimi firmami zajmując się oprawą plastyczną imprez, dokumentacją fotograficzną i filmową, a także rękodziełem artystycznym: decoupagem, filcowaniem, sutaszem. Prowadzi warsztaty dla młodzieży i dorosłych, na których pokazuje jak łączyć różne techniki malarskie, graficzne, fotograficzne z rzemiosłem artystycznym. Dla blog.pasart.pl tworzy kursy , gdzie wyjaśnia krok po kroku, jak zrobić biżuterię.

Rzemienie szyte, w większości projektów wykorzystywane są do wykonania bransoletek. Agnieszka znalazła sposób, jak zrobić z nich ciekawy i lekko wyglądający naszyjnik.

W poprzednim kursie pokazywaliśmy jak zrobić bransoletkę w stylu boho, teraz zajmiemy się naszyjnikiem. Bransoletka została wykonana z ciemnymi i masywnie wyglądającymi półfabrykatami, tym razem stawiamy na lekkość i jasne kolory.

Wszystkie materiały użyte w kursie możesz zobaczyć i kupić, klikając tutaj.
Jeśli, któregoś elementu nie ma, oznacza to, że inni Cię uprzedzili i musisz poczekać aż znów będzie dostępny, albo zapytaj w komentarzu, co innego możesz użyć :).

Produkty, które potrzebujesz do wykonania naszyjnika:

Rzemienie szyte – w naszym kursie używamy montezuma z azteckim motywem ale może to być każdy inny rzemień szyty lub okrągły.
Końcówki wklejane około 13mm – rzemień jest szeroki, zatem końcówki muszą mieć duży otwór wewnętrzny,
Kółeczka montażowe,
Łańcuszek,
Klej,
Narzędzia,

Jak wykonać naszyjnik

Do zrobienia naszyjnika potrzebujesz około 3 metrów rzemienia w 3 kawałkach. Pierwszą czynnością jest wykonanie splotu w kształcie precla. Ważne jest aby ładnie go ułożyć, to znaczy poobracać szwy tak, aby był niewidoczne. Splot składa się aż z 4 rzemieni, zatem postaraj się aby wszystkie równo się układały.
Jeśli chcesz aby splot był pośrodku utnij równe odległości rzemieni. W naszym przypadku, naszyjnik będzie asymetryczny zatem odległości końców od splotu, będą różne po dwóch stronach.
Opleć delikatnie rzemienie wokół siebie i wklej w końcówki. Rzemienie oplatamy po to, aby żaden z rzemieni nie odstawał i żeby tworzył się ładny łuk.
Następnie dopasuj długość łańcuszka i połącz z końcówkami.

Do czego pasuje naszyjnik boho?

Niemalże do każdej lekkiej sukienki :). Boho brzmi, jak wystudiowany i mocno przemyślany styl, natomiast w rzeczywistości to bardzo łatwa do skompletowania kreacja. Do tego pasuje do każdego typu urody. Idealnie sprawdza się dla blondynek i rudowłosych, ale szatynki nie mają się czego obawiać!
Lekka, najlepiej szyfonowa lub bawełniana sukienka, to podstawa stylizacji boho. Do tego sandałki typu rzymianki lub zamszowe półbuty i kolorowa biżuteria. Poza rzemieniami azteckimi możesz dołączyć łańcuszki, bo boho lubi dzwonić :).

Agnieszka Wajzer-Nowak: Ukończyła liceum plastyczne we Wrocławiu. Uzyskała dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Współpracuje z poznańskimi firmami zajmując się oprawą plastyczną imprez, dokumentacją fotograficzną i filmową, a także rękodziełem artystycznym: decoupagem, filcowaniem, sutaszem. Prowadzi warsztaty dla młodzieży i dorosłych, na których pokazuje jak łączyć różne techniki malarskie, graficzne, fotograficzne z rzemiosłem artystycznym. Dla blog.pasart.pl tworzy kursy , gdzie wyjaśnia krok po kroku, jak zrobić biżuterię.