Razem z Agatą Szybalską zapraszamy Was na kolejny kurs robienia biżuterii w technice chainmaille. Tym razem na tapetę weźmiemy najbardziej biżuteryjny ze wszystkich splotów chainmaille – Byzantine, czyli splot bizantyjski. Podejrzewamy, że wszyscy czekaliście na ten splot, bo jest niezwykle efektowny, niektórzy twierdzą, że wręcz „królewski”. Szczypce w dłoń i do dzieła ;)!
Splot chainmaille Byzantine występuje w wielu formach: od prostego łańcucha po całkiem skomplikowane wzory, jak gwiazdki, krzyże i inne. Dzisiaj chciałam pokazać Wam, jak wygląda podstawowa wersja Byzantine, czyli po prostu łańcuch. Na pierwszy rzut oka wykonanie go może wydawać się dość skomplikowane, ale wierzcie mi, że tak nie jest i szybko to opanujecie.
Bransoletkę wykonamy z dwóch kolorów ogniwek. Tak będzie łatwiej wytłumaczyć pewne rzeczy, ale oczywiście możecie też zrobić ją jednokolorową lub w innym układzie, czy z jeszcze większej ilości kolorów (na przykład cieniowaną).
Oto co będzie Wam potrzebne:
Ogniwka (kółeczka montażowe) – o średnicy zewnętrznej 5 mm i grubości drutu 0,9 mm, w tym przypadku kolory czarny i KC Gold – po 1 opakowaniu. W sumie będzie potrzebne ok. 150 – 180 sztuk, ale trzeba wziąć pod uwagę, że nie wszystkie ogniwka z paczki będą się nadawać.
Karabińczyk – wielkości około 10 – 12 mm
Zawieszka – element dodatkowy :). Nie musicie podczepiać do bransoletki zawieszki, ale na pewno ułatwi Wam jej zapinanie :)
Narzędzia jubilerskie – dwie pary szczypiec o płaskich i gładkich powierzchniach roboczych. Pracę ułatwi Ci też mata do koralików
Produkty potrzebne do wykonania bransoletki znajdziecie tutaj. Pamiętajcie, że kolory bransoletki prezentowane w kursie to jedynie propozycja. Kółeczka są dwukolorowe, by łatwiej pokazać prezentowany splot Byzantine, ale Wy możecie wykonać bransoletkę jednokolorową :). Możecie też dowolnie eksperymentować z podczepioną do bransoletki zawieszką, wybrać inną lub całkowicie z niej zrezygnować :).
Zacznę od przypomnienia w jaki sposób należy obchodzić się z ogniwkami:
A teraz: do dzieła!
1. Na początek wykonamy pierwszy pojedynczy element bizantyjski. Będziemy do tego potrzebować 14 ogniwek: 6 spośród nich wstępnie zamykamy, pozostałe 8 otwieramy. Tak to będzie wyglądało w przypadku naszej dwukolorowej bransoletki. Dla ułatwienia ułożyłam ogniwka w rzędach według docelowego miejsca w gotowej plecionce.
2. Na otwarte czarne kółko z 3 rzędu zakładamy dwa zamknięte czarne z 2 rzędu i dwa złote z 4 rzędu.
3. Kółko zamykamy.
4. Następnie w to samo miejsce zakładamy drugie otwarte czarne ogniwko z 3 rzędu.
5. Po zamknięciu otrzymamy taki kawałek łańcuszka 2-2-2.
6. Teraz przez dwa złote kółka z otrzymanego elementu przekładamy otwarte czarne kółko z 5 rzędu.
7. Nakładamy na nie jeszcze dwa zamknięte kółeczka czarne z 6 rzędu i dopiero teraz zamykamy.
8. Analogicznie zakładamy jeszcze drugie czarne kółko z 6 rzędu i otrzymujemy taki odcinek łańcucha 2-2-2-2-2.
9. Teraz czeka nas najtrudniejszy moment. Chwytamy plecionkę w palce w ten sposób, aby dwa brzegowe ogniwka były luźne. Musimy je odwinąć w kierunku, który wskazują strzałki.
10. Tak to będzie wyglądało po odwinięciu.
11. Jeśli popatrzymy z boku, to ukaże się nam miejsce, przez które będzie teraz trzeba przeprowadzić kolejne ogniwko.
12. Jest to dokładnie to miejsce, gdzie jest przełożona szpilka, czyli pod dwoma odwiniętymi kółeczkami, a między tymi z poprzedniego rzędu.
13. Przekładamy tamtędy złote otwarte kółko.
14. Zamykamy je i dokładnie tak samo umieszczamy drugie złote.
15. Analogicznie postępujemy z drugiej strony.
16. I tak oto otrzymaliśmy pierwszy pojedynczy element bizantyjski. Zauważcie, że brzegowe ogniwka łączące układają się w tej samej płaszczyźnie.
17. I widok pod innym kątem.
18. Aby otrzymać bizantyjski łańcuch będziemy teraz dołączać do niego po połówce elementu. Na każdą taką połówkę potrzebne będzie 6 kółeczek: dwa czarne otwarte, dwa czarne zamknięte i dwa złote otwarte. Wcześniejsze przygotowanie sobie zestawu ogniwek na przynajmniej jedną połówkę splotu jest bardzo wskazane.
19. Na otwarte czarne ogniwko nakładamy kolejno: brzegowe złote ogniwka dotychczasowego kawałka łańcucha i dwa czarne zamknięte. Zamykamy je.
20. Analogicznie przeprowadzamy drugie czarne, wstępnie otwarte ogniwko, a następnie wywijamy brzegowe ogniwka jak w pkt 9 i 10.
21. Przełożenie szpilki, lub kawałka prostego drutu przez „korytarz”, którym musimy za chwilę przeprowadzić ogniwko łączące pomaga odpowiednio ułożyć ogniwka, dlatego jeśli macie z tym problem i wszystko się Wam rozsypuje w palcach, to jak najbardziej polecam ten sposób.
22. Zakładamy kolejno dwa złote ogniwka jak w pkt 13 i 14.
23. Powtarzamy pkt 19 – 22, aż do uzyskania odpowiedniej długości łańcucha. W przypadku mojej bransoletki jest to 13 elementów, co daje 16,5 cm samego łańcucha. Zauważcie, że jeśli zrobicie łańcuch składający się z pełnej ilości elementów, to brzegowe ogniwka będą w tej samej płaszczyźnie, a jeśli będzie ich ileś i pół, to wspomniane ogniwka ułożą się prostopadle do siebie. Musicie wziąć to pod uwagę przy montowaniu zapięcia, żeby splot nie był skręcony.
24. Na jednym końcu bransoletki mocujemy karabińczyk.
25. A na drugim ogniwko do jego zaczepienia. Ja użyłam ogniwek o takim samym rozmiarze jak w bransoletce, ale jeśli dysponujecie innymi, to ogniwko mocujące karabińczyk może być trochę mniejsze, a to do jego zaczepienia – większe.
26. Zasadniczo bransoletka jest gotowa, ale proponuję zamontować jeszcze do niej zawieszkę – charmsa. Będzie ona pełnić nie tylko rolę elementu dekoracyjnego, ale także obciążnika, który znacząco ułatwia samodzielne zapięcie bransoletki na nadgarstku. Zawieszkę zamocowałam na łańcuszku złożonym z kilku pojedynczych ogniwek.
27. W razie potrzeby mogą one posłużyć do przedłużenia bransoletki.
Powyżej przedstawiłam mój sposób na rozpoczęcie splotu bizantyjskiego. Sposób ten polecam szczególnie w przypadku, gdy mamy do wykonania szereg pojedynczych elementów. Jednak wykonanie łańcucha możemy rozpocząć też trochę inaczej:
Do pkt 5 postępujemy tak samo. Teraz otrzymany element musimy z jednej strony do czegoś przymocować. Może to być kawałek sznurka czy drutu, jakieś ogniwko albo spinacz biurowy. Jeśli jednak wykonujemy bransoletkę to najwygodniej będzie po prostu od razu umieścić tam zapięcie.
Złote ogniwka staną się brzegowymi bransoletki i do nich przy pomocy pojedynczego czarnego ogniwka przypinamy karabińczyk.
Następnie odwijamy czarne ogniwka i przeprowadzamy przez nie dwa złote kółka jak w pkt 9 – 14. W efekcie otrzymujemy połówkę elementu bizantyjskiego przymocowaną do karabińczyka.
Dalej dołączamy już kolejne połówki splotu jak w pkt 18 – 23.
I bransoletka gotowa!
Dokładnie tak samo możemy wykonać naszyjnik, dewizkę do kluczy i wiele innych rzeczy.
Jeśli użyjecie dokładnie takich samych ogniwek jak ja, to już wszystko.
Jednak często zdarza się, że akurat takich nie macie i powstaje pytanie: czy można je jakoś zastąpić? Otóż sprawa nie jest prosta, ale też nie całkiem beznadziejna.
Zacznę może od przypomnienia tego, jak określamy parametry ogniwek i co to jest AR.
Optymalna wartość współczynnika AR dla splotu bizantyjskiego to 3,5, a minimalna 3,2. Przygotowałam tabelkę, która ukazuje jaka to średnica (zewnętrzna) kółeczek dla poszczególnych grubości.
Kółeczka montażowe dostępne są w rozmiarówce co 1 mm, u tu jak widzicie prawie same ułamki. Teoretycznie nadają się tylko kółeczka 4/0,7mm i 5/0,9mm. Jednak są triki, które pozwalają na wykorzystanie też innych rozmiarów.
Po pierwsze deklarowane rozmiary ogniwek nie są zbyt precyzyjne i zawsze warto sprawdzić czy nie uda się przypadkiem wykorzystać tych: 4/0,8mm, 5/1mm i 6/1,2 mm. Te ze stali chirurgicznej raczej dość dokładnie odpowiadają deklarowanemu rozmiarowi, ale zwykłe metalowe już niekoniecznie.
Jednak nawet na te zbyt ciasne jest sposób. Wystarczy, że zamiast dwóch ogniwek łączących dacie jedno (w tym przypadku to wszystkie złote). Możecie się spotkać z określeniem takiego splotu jako „Byzantine 1 connector”. Oto przykład:
To ogniwka ze stali chirurgicznej 5/1mm i wierzcie mi, drugiego łączącego ogniwka nie da się już wcisnąć. Widać, że splot jest bardzo ciasny, tak, że nawet te odwijane ogniwka pośrodku trochę zachodzą za siebie. Można sobie z tym poradzić dając ogniwka łączące trochę większe. Oto przykład: stalowe są 5/1mm, a złote 6/1mm.
Z kolei jeśli ogniwka będą zbyt duże (za duże AR), to splot będzie luźny. Nie wygląda to zbyt dobrze, w dodatku ogniwka mają tendencję do wichrowania i odginania się od splotu:
Sposób na to jest bardzo podobny. Zamiast dwóch możemy dać trzy ogniwka łączące (lub nawet więcej), tak by splot stał się bardziej stabilny. Określa się to jako „Byzantine 3 connectors”.
Druga metoda, przyda się szczególnie w przypadku kiedy taki element będzie wisiał, np. w kolczykach. Jak widzicie pomimo, że dałam trzy ogniwka łączące to i tak jest zbyt luźno i w dolnej części ogniwka opadają.
Możemy te odstające ogniwka po bokach połączyć dodatkowymi kółeczkami. Ja dałam tej samej wielkości co w całym splocie, czyli 6/1mm, ale mogą one być też mniejsze.
Oczywiście ten wybieg z bocznymi dodatkowymi kółeczkami możecie zastosować też w bransoletce, dodając je co jeden pełny element. Wówczas bransoletka wyjdzie bardziej płaska.
Przedstawiłam tylko podstawowe informacje na temat łańcuszka bizantyjskiego, a i tak wyszedł spory tasiemiec. Następnym razem spróbuję pokazać Wam jak jeszcze inaczej można wykorzystać elementy bizantyjskie, w tym jak zrobić niezwykle efektownego Romanova. A tymczasem kilka pomysłów na bizantyjską bransoletkę w różnych wersjach kolorystycznych:
Monochromatyczna – ogniwka 4/0,7mm ze stali chirurgicznej.
Cieniowana – ogniwka z anodyzowanego aluminium ok. 4,5/0,8mm.
Z delikatnymi kolorowymi akcentami – ogniwka z anodyzowanego aluminium ok. 4,5/0,8mm.
Ciekawa jestem jak będzie wyglądała Wasza bizantyjska bransoletka. Koniecznie pochwalcie się efektami swojej pracy oznaczając nas na zdjęciu #kurspasart.
Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.
Agata Szybalska: mogę śmiało powiedzieć, że rękodzieło rządzi moim życiem. Od kilku lat prowadzę bloga “Z kociołka czarownicy“, a od niedawna również fanpage, gdzie daję temu upust. Już jako nastolatka robiłam sobie sama biżuterię i tak mi zostało do dziś. Od tamtego czasu spróbowałam większości technik, ale niektóre lubię bardziej od innych. Ostatnio duszę zaprzedałam technice chainmaille, którą uparcie próbuję popularyzować w Polsce.
Artykuł Chainmaille Byzantine – kurs robienia biżuterii pochodzi z serwisu Pasart Blog.